
Połowa pielęgniarek i ponad jedna trzecia lekarzy w Polsce doświadcza objawów depresji – wynika z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Badanie MeND, prowadzone w całej Europie, ujawnia skalę problemu, która w naszym kraju przybrała dramatyczne rozmiary. Za tymi liczbami kryją się przemęczeni ludzie – ci sami, którzy każdego dnia ratują innych.
Statystyki, które bolą
Z raportu WHO wynika, że objawy depresji zgłasza 34 proc. lekarzy i 50 proc. pielęgniarek w Polsce, a zaburzenia lękowe dotyczą odpowiednio 17 i 33 proc. przedstawicieli tych zawodów. Jeszcze bardziej niepokoją dane dotyczące pasywnych myśli samobójczych – pojawiają się one u 26 proc. pielęgniarek i 18 proc. lekarzy. To nie są już tylko liczby, lecz sygnał o systemowym kryzysie. Wskaźniki dobrostanu psychicznego obu grup znalazły się poniżej minimalnego progu ustalonego przez WHO. Co więcej, ponad 10 proc. pielęgniarek rozważa odejście z zawodu, co grozi poważnym zachwianiem funkcjonowania całego systemu ochrony zdrowia.
Badanie MeND objęło 120 tysięcy uczestników z krajów Unii Europejskiej, Islandii i Norwegii. Wyniki z Polski plasują się wśród najgorszych – to alarm nie tylko dla resortu zdrowia, ale i dla opinii publicznej, która często zapomina, że lekarz też ma prawo być chory, a pielęgniarka może się wypalić.
WHO wskazuje rozwiązania, eksperci apelują o działanie
Raport WHO przedstawia siedem kluczowych działań, które mają odwrócić ten trend. Wśród nich znalazły się m.in. zero tolerancji dla przemocy w miejscu pracy, odpowiedzialne zarządzanie nadgodzinami oraz zapewnienie realnego dostępu do pomocy psychologicznej. WHO podkreśla, że troska o zdrowie psychiczne pracowników ochrony zdrowia powinna stać się jednym z priorytetów polityki publicznej.
Dr Nino Berdzuli, przedstawiciel WHO w Polsce, mówi wprost: „Za każdą liczbą stoi człowiek – pielęgniarka, która rezygnuje ze snu, by opiekować się innymi, czy lekarz, który nie wie, czy system wesprze go jutro”. Te słowa oddają istotę problemu – codzienną samotność zawodową i emocjonalne przeciążenie, które stały się normą.
Również polskie badania potwierdzają te wnioski. Dr Anna Depukat z Rady ds. Zdrowia Psychicznego przy Ministrze Zdrowia wskazuje, że psychiatrzy pracujący na całodobowych dyżurach są pod stałą presją, często odpowiadając za zbyt wielu pacjentów. Brak poczucia bezpieczeństwa i chaos organizacyjny to czynniki, które jeszcze pogłębiają kryzys.
To, co dzieje się dziś wśród medyków, nie jest więc marginalnym zjawiskiem, lecz konsekwencją lat zaniedbań. I jeśli system nie zacznie dbać o tych, którzy dbają o innych, wkrótce nie będzie już komu ratować zdrowia – ani fizycznego, ani psychicznego.