Stanisław Rzepka – góral, którego odejście wciąż budzi pytania

Stanisław Rzepka zyskał rozpoznawalność dzięki programowi „Górale”, gdzie ujął widzów szczerością, spokojem i autentycznym przywiązaniem do zwierząt. Jego życie toczyło się w rytmie górskiej codzienności – bez mediów społecznościowych, bez pogoni za popularnością, za to z nieustanną obecnością koni i rodzinnego gospodarstwa. Odszedł nagle, mając zaledwie dwadzieścia lat, pozostawiając po sobie pamięć, która do dziś nie daje spokoju wielu osobom.

Góral z charakterem i własnym światem

Rzepka wychował się w Brzegach, gdzie jego matka prowadziła pensjonat i zajmowała się końmi. To właśnie te zwierzęta były jego największą pasją – traktował je nie jak obowiązek, ale jak sens życia. W programie telewizyjnym pokazał się jako człowiek prostolinijny, twardo stąpający po ziemi. Nie próbował udawać kogoś innego – przed kamerą pozostawał sobą, takim samym, jakim znali go sąsiedzi. W przeciwieństwie do wielu uczestników reality show nie szukał sławy i nie budował wizerunku w sieci. Dla niego codzienność, zwierzęta i rodzina były ważniejsze niż obecność w medialnym świecie.

Marzenia, relacje i zwyczajność życia

Młody góral miał swoje oczekiwania wobec przyszłości – mówił, że marzy o partnerce, która zaakceptuje jego styl życia i miłość do koni. Nie doczekał się jednak własnej rodziny, a w chwili śmierci miał zaledwie dwadzieścia lat. Zamiast celebryckich aspiracji wybierał prostą pracę w gospodarstwie, pozostając wierny temu, co znał najlepiej. To właśnie ta zwyczajność okazała się jego największą siłą – ludzie widzieli w nim kogoś bliskiego, kogoś prawdziwego.

Niespodziewane odejście i niedopowiedzenia

23 lutego 2023 roku przyszła wiadomość o jego śmierci. Pogrzeb odbył się dwa dni później w kościele parafialnym w Brzegach i zgromadził wielu żałobników – zarówno bliskich, jak i tych, którzy znali go jedynie z ekranu. Oficjalne komunikaty nie podawały przyczyny odejścia. Krążyły pogłoski o chorobie, a nawet o nowotworze, jednak żadna z wersji nie została potwierdzona. Pozostało poczucie przedwczesnej straty i pytanie, które nie znajduje odpowiedzi.